Kiedy usta wyglądają nienaturalnie?
Czy już są wystarczająco powiększone, czy jeszcze przydałoby się im dodanie dosłownie milimetra objętości? Okazuje się, że o tym, czy nasze usta są odbierane jako naturalne, decydują dosłownie ułamki milimetrów w proporcjach.
Lekarze współpracujący z JAMA Facial Plastic Surgery postanowili znaleźć złoty środek i ustalić, jaka dokładnie ilość wypełniacza decyduje o naturalnym wyglądzie powiększonych kwasem hialuronowym ust. W badaniu wzięło udział 98 ochotników (76 kobiet i 22 mężczyzn), którzy oceniali zdjęcia kobiet z powiększonymi cyfrowo ustami (sama dolna warga, sama górna warga, obydwie wargi oraz kształt tzw. łuku Kupidyna). Zdjęcia wyświetlały się im losowo przez 2 miesiące – musieli odpowiedzieć na pytania, czy usta wydają się im powiększone kwasem hialuronowym, czy uważają je za atrakcyjne i naturalne, czy za sztuczne.
Co się okazało? Jeśli proporcja dolnej wargi do górnej była mniejsza niż 0,92 albo większa niż 1,48 – ponad 50% obserwujących uważało, że usta zostały zmienione podczas zabiegu. Dla 50% jednocześnie usta wyglądały na nienaturalne, jeśli proporcje te były mniejsze niż 0,85 i większe niż 1. Ludzkie oko jest bezwzględnym sędzią – jeśli dolna warga wydaje się za mała lub za duża względem górnej, mamy do czynienia z nienaturalnym efektem. Dużo lepiej były odbierane usta, w których powiększono obydwie wargi. Uwagę zwracały też zmiany w łuku Kupidyna – tutaj margines naturalności był bardzo mały.
Dlatego – we wszystkich zabiegach, ale w tych na usta szczególnie – powinniśmy trzymać się zasady, że „mniej oznacza więcej”. Aby usta wyglądały naturalnie, raczej trzeba delikatnie poprawić to, co dała nam natura, delikatnie modelując obydwie wargi, niż tworzyć zupełnie nowe proporcje. Tylko popatrz na Kylie Jenner – ją powiększanie ust zmieniło zupełnie w kogoś innego. Może ma bardziej sexy usta niż wcześniej, ale na pewno nie wygląda w nich naturalnie!