
Stosowanie filtrów nie hamuje syntezy witaminy D
Według najnowszych badań, których wyniki opublikowano w British Journal of Dermatology, smarowanie skóry kremami ochronnymi z filtrami UV nie hamuje syntezy witaminy D. Nie musisz więc już wybierać między bezpiecznym korzystaniem ze słońca i troską o zdrowie skóry a „nasyceniem” organizmu od środka witaminą D.
W badaniach brali udział także polscy dermatolodzy: prof. dr hab. n. med. Joanna Narbutt, specjalista dermatolog-wenerolog, konsultant krajowy w dziedzinie dermatologii i wenerologii, kierownik Kliniki Dermatologii, Dermatologii Dziecięcej i Onkologii UM w Łodzi, oraz prof. dr hab. n. med. Aleksandra Lesiak, specjalista dermatolog-wenerolog, profesor Kliniki Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Prof. Lesiak od września 2018 pełni funkcję członka zarządu Europejskiej Akademii Dermatologii i Wenerologii (EADV-European Academy of Dermatology and Venerology), jest to jedno z największych i najważniejszych wydarzeń dedykowanych praktykom dermatologii.
Rola witaminy D
Witamina D pełni niezwykle ważną rolę w naszym organizmie, będąc głównym czynnikiem odpowiedzialnym za prawidłową gospodarkę wapniowo-fosforanową (a więc stan choćby kości i zębów) i wpływając na wiele procesów zachodzących w całym organizmie. Coraz częściej podkreśla się jej rolę w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym. Nasz organizm wytwarza ją naturalnie – do jej syntezy dochodzi pod wpływem działania promieni UV. Od lat toczą się dyskusje, czy zatem stosowanie kremów ochronnych z wysokimi filtrami – zalecanych w profilaktyce nowotworów skóry – nie przyczynia się do jej niedoborów, na które cierpi szacunkowo nawet ok. 90% Polaków? I jak połączyć jedno z drugim, tj. zabezpieczyć organizmowi odpowiedni poziom witaminy D w naturalnym procesie syntezy bez narażania jej na szkodliwe działanie promieni UV?
Wyniki badań
Trzy niezależne badania prowadzone na całym świecie wykazały, że stosowanie filtrów ochronnych nie ma wpływu na poziom witaminy D u większości ludzi. W pierwszym badaniu, prowadzonym przez naukowców z King’s College London, brali udział Polacy. Uczestników podzielono na 4 grupy. Jedna grupa uczestników (20 osób) wyjechała na tygodniowe wakacje do miejsca o wysokim indeksie UV (na Teneryfę), zabierając ze sobą krem o pełnym spektrum ochrony SPF 15, czyli z filtrami UVA i UVB. Druga grupa (też 20 osób) miała smarować się kremem SPF 15, ale bez pełnego spektrum ochrony, z niską protekcją przed UVA. Te dwie grupy stosowały krem „podręcznikowo”, tak aby uzyskać pełną ochronę skóry dla SPF 15. Dla odmiany 22 osoby miały stosować swój własny krem przeciwsłoneczny, w sposób, w jaki zwykle to robią. W Polsce została grupa kontrolna 17 uczestników. Próbki krwi pobrano od uczestników 24 godziny przed wyjazdem na wakacje oraz od 24 do 48 godzin po powrocie. Co się okazało?
Aplikacja grubej, „podręcznikowej” warstwy kremu uchroniła skórę przed poparzeniem i pozwoliła na znaczną poprawę poziomu witaminy D. Kremy z pełnym spektrum ochrony – dały wyższą syntezę witaminy D niż te z niską protekcją przed UVA. Osoby stosujące swoje kremy też odnotowały wzrost witaminy D, ale ich skóra w większości przypadków uległa poparzeniu słonecznemu. W tym samym czasie w grupie kontrolnej zaobserwowano nieznaczny spadek poziomu witaminy D.
Profesor Antony Young z King’s College London, autor badania, podsumował: „Światło słoneczne jest głównym źródłem witaminy D. Filtry przeciwsłoneczne chronią skórę przed poparzeniem i nowotworami skóry, ale pojawiały się wątpliwości dotyczące ich wpływu na witaminę D. Nasze badania wykazały, że kremy ochronne, nawet stosowane optymalnie, aby uchronić skórę przed poparzeniem, pozwalają na doskonałą syntezę witaminy D.”
Badania prowadzone w latach 1970-2017 i systematycznie publikowane przez naukowców z QIMR Berghofer Medical Research Institute in Australia oraz Australian National University, wykazały również, że synteza witaminy D zachodzi podczas stosowania kremów z filtrami.
To ważna informacja dla tych wszystkich osób, które boją się stosować kremy z filtrami właśnie ze względu na zwiększone ryzyko deficytu witaminy D (w samych Stanach jest takich osób ok. 20% wg ankiety przeprowadzonej w 2015 roku). Profesor Rachel Neale z the QIMR Berghofer Medical Research Institute mówi: „Takie przekonanie może umniejszać rolę ochrony przeciwsłonecznej jako podstawowej profilaktyki przeciwko nowotworom skóry. Wyniki badań powinny zmniejszyć te obawy i zachęcić ludzi do stosowania kremów ochronnych, co mogłoby zmniejszyć ilość zachorowań na raka skóry”.
Holly Barber z British Association of Dermatologists podkreśla natomiast, że konieczne są dalsze badania z zastosowaniem filtrów SPF 30 i wyższych, bo takie właśnie są zwykle rekomendowane pacjentom. W planach są też badania nad syntezą witaminy D w ciemnej skórze, osoby z taką karnacją są bowiem obarczone większym ryzykiem pojawienia się niedoborów witaminy D i jednocześnie mniejszym nowotworów skóry.
Na podstawie: https://www.skinhealthinfo.org.uk/sunscreen-application-does-not-prevent-vitamin-d-production-in-the-majority-of-people/