Biały uśmiech na różne sposoby
Piękny uśmiech to nie tylko zdrowe i równe zęby, liczy się także kolor. Niestety nie każdy może się cieszyć olśniewającym uśmiechem, a zęby przebarwiają się również pod wpływem picia kawy, herbaty, czerwonego wina i palenia papierosów.
Na szczęście medycyna ma ratunek. Nakładkowo, ekspresowo, w domu czy w gabinecie – dróg do uzyskania białych zębów jest wiele. Która z nich jest nie tylko najlepsza, ale i najbezpieczniejsza dla zębów? Robimy przegląd najpopularniejszych dostępnych metod. Na początek trzeba koniecznie podkreślić, że metodę wybielania – nawet jeśli stosujemy ją w domu – powinniśmy skonsultować ze stomatologiem. Po zbadaniu stanu zdrowia naszych zębów, stopnia przebarwień, na pewno doradzi nam odpowiednią metodę uzyskania białego uśmiechu.
W sklepach dostępnych jest wiele produktów do wybielania zębów, jednakże ich działanie nie zawsze jest udokumentowane, dodatkowo mogą uszkodzić szkliwo, a poza tym przeważnie nie radzą sobie z silnymi przebarwieniami. Także nasze babcie miały swoje domowe sposoby na uzyskanie białego uśmiechu. Soda oczyszczona lub proszek do pieczenia wcierane w zęby czy sok z cytryny może i dawały biały uśmiech, jednakże w znaczący sposób osłabiały szkliwo zębów. Dlatego zapomnijmy o sposobach naszych babć. Zamiast tego, skorzystajmy z rad stomatologa. W zależności od tego, ile czasu i pieniędzy chcemy przeznaczyć na uzyskanie białego uśmiechu możemy wybrać między wybielaniem w domu, które trwa od kilku do kilkunastu dni i wybielaniem ekspresowym przeprowadzanym w gabinecie.
Gdy pacjent śpi, zęby się wybielają
Jedną z metod uzyskania białego uśmiechu jest wybielanie nakładkowe, zwane także nocnym. I chociaż wszystko przygotowywane jest w gabinecie to sam zabieg pacjent przeprowadza w domu.
– Przed zabiegiem bardzo ważna jest konsultacja z dentystą. Oceni on czy dla osiągnięcia lepszego efektu konieczne jest np. usunięcie kamienia i złogów nazębnych.
Następnie pobiera on wyciski łuków zębowych i na ich podstawie przygotowuje indywidualnie dopasowane, elastyczne nakładki na zęby. Pacjent otrzymuje do domu nakładkę wraz ze specjalnymi ampułkami z żelem wybielającym i dokładną instrukcją dotyczącą stosowania. W domu żel wybielający należy zaaplikować na nakładkę i następnie umieścić ją na zębach na całą noc. Metodę tę stosujemy przez ok. 8-9 dni, jednakże pierwsze efekty widać już po jednym zastosowaniu, co z pewnością mobilizuje do dalszego jej stosowania – mów lek. stom. Bartosz Nowak (Centrum Implantologii i Stomatologii Estetycznej PRODENTA, Gliwice).
Ważne jest, by w czasie samego wybielania, jak i przez kilka dni po jego zakończeniu, trzymać się tzw. białej diety, czyli wykluczyć wszystkie produkty spożywcze z mocnymi barwnikami takie jak: kawa, herbata, wino, cola, ciemne soki, owoce, dania o intensywnych kolorach itd. Powinno się także zrezygnować z palenia papierosów.
– Pamiętajmy jednak, że wracając do starych nawyków możemy doprowadzić do ponownego ściemnienia zębów, jednakże wybielanie metodą nakładkową zawsze można powtórzyć.
Jest ona w pełni bezpieczna dla zębów i co najważniejsze – nie powoduje nadwrażliwości – przekonuje dr Nowak. Dzięki niej możemy wybielić zęby o 5 – 14 tonów w skali VITA.
Lampa dla białych zębów
Nie każdy jednak ma na tyle cierpliwości, by stosować domową metodę wybielania zębów. Część osób natomiast nie lubi mieć w jamie ustnej ciał obcych, zwłaszcza w nocy podczas snu. Dla nich idealne będą metody wybielania ekspresowego. Jedną z takich metod jest wybielanie przy pomocy lamp. Zabiegi trwają ok. 45 minut (wraz z przygotowaniem do zabiegu ok. 1,5 godziny), po konsultacji stomatolog lub higienistka stomatologiczna zabezpieczają najpierw dziąsła pokrywając je specjalną substancją (płynny koferdam), która zapobiega podrażnieniom podczas naświetlania, a także na usta nakładają preparaty zabezpieczające przed wysuszeniem i spierzchnięciem. Następnie na zęby nakłada się żel wybielający oparty na nadtlenku wodoru, który później aktywowany jest światłem z lampy (akceleratora).
– Także i w przypadku tej metody przez kilka dni po zabiegu wybielania, konieczne jest stosowanie tzw. białej diety, czyli unikanie potraw i napojów zawierających silne barwniki. Konieczne jest wykluczenie wina, kawy, herbaty, papierosów. Przy odpowiedniej higienie jamy ustnej efekt może utrzymać się nawet 2 lata – mówi stomatolog. Metody te są w pełni bezpieczne.
Jak wybielić martwy ząb?
Aby jednak metody wybielania zadziałały, zęby muszą być wyleczone i zdrowe. A co zrobić, gdy, np. po leczeniu kanałowym, ząb zrobi się siny?
– Przyczyną jest nieprawidłowo przeprowadzone leczenie endodontyczne. Gdy z komory zęba nie usunięto dokładnie resztek miazgi i krwi, ta ostatnia ulega stopniowej hemolizie, dając właśnie siną barwę zęba. Proces ten zachodzi od wewnątrz, więc także od wewnątrz należy przeprowadzić zabiegi wybielania – wyjaśnia Bartosz Nowak.
Stomatolog najpierw kieruje pacjenta na zdjęcie RTG, następnie otwiera komorę zęba i wewnątrz niej umieszcza specjalny środek wybielający. Na koniec zamyka się komorę przy pomocy opatrunku tymczasowego. Wkładkę wymienia się co kilka dni aż do czasu, gdy ząb będzie miał pożądaną barwę. Na koniec zakłada się stałe wypełnienie kompozytowe.
Licówka – gdy już nic nie pomaga
Zabiegi wybielające jednakże przywracają tylko naturalny kolor kości. A co zrobić, gdy naturalnie mamy ciemne lub żółtawe zęby? Jedyną metodą jest założenie licówek, czyli cienkich ceramicznych płytek naklejanych na powierzchnię zębów.
– Licówka nie tylko zapewnia nam biały kolor zębów, ale także modyfikuje ich kształt, przedłuża je, co powoduje, że możemy pochwalić się nieskazitelnym uśmiechem – mówi dr Nowak.
Zabieg nie jest skomplikowany. Stomatolog pobiera wyciski i przygotowuje zęby do nałożenia licówek. Konieczne jest nieznaczne oszlifowanie powierzchni zęba tak, by licówka lepiej przylegała i dzięki temu efekt był trwalszy. Podczas kolejnej wizyty licówka jest przyklejana do zęba, a pacjent może cieszyć się pięknym uśmiechem.
– Gdy jednak pacjent nie chce szlifować zębów, może zdecydować się na chipsy. Są to licówki, które są cieńsze od tych, które znamy i można je naklejać na zęby bez szlifowania, a efekt jest taki sam – mówi dr Nowak.