
Hity naturalnej rewitalizacji
Medycyna estetyczna stawia na naturalne rozwiązania! Hitem jest ostrzykiwanie skóry osoczem bogatopłytkowym oraz przeszczepy własnej tkanki tłuszczowej. Z wiekiem w naszej skórze ubywa kwasu hialuronowego, więc zabiegi z tą silnie nawilżającą substancją są polecane w wielu przypadkach – zarówno do powiększania np. ust, jak i rewitalizacji przesuszonej, zmęczonej skóry. O hity medycyny estetycznej zapytaliśmy dr Olgę Warszawik-Hendzel, lekarz medycyny estetycznej z Kliniki Elite – Centrum Laseroterapii i Modelowania Sylwetki.
Nasz ekspert: dr Olga Warszawik-Hendzel, dermatolog, lekarz medycyny estetycznej. Członek European Academy of Dermatology and Venerology, International Dermoscopy Society, European Society for Cosmetic & Aesthetic Dermatology oraz Stowarzyszenia Dermatologów Estetycznych. Posiada wieloletnie doświadczenie w wykonywaniu nieoperacyjnych zabiegów korygujących i modelujących wygląd twarzy i ciała. Zajmuje się pełnym zakresem dermatologii klinicznej i estetycznej, dermatochirurgii oraz laseroterapii. Do jej szczególnych zainteresowań należy diagnostyka i leczenie chorób owłosionej skóry głowy. W ramach działalności naukowej zajmuje się przede wszystkim wczesną diagnostyką stanów przednowotworowych i nowotworów skóry z wykorzystaniem m.in. dermatoskopii i wideodermatoskopii.
Osocze bogatopłytkowe
Nie jest nowością w medycynie – do tej pory stosowane było głównie w medycynie ortopedycznej jako nowoczesna i bardzo skuteczna metoda leczenia urazów i ran. Teraz – ze względu na rewelacyjne właściwości regeneracyjne – zdobywa ogromną popularność w zabiegach odmładzających. Dlaczego jest tak cenne i wszechstronne? Zauważono, że stosowanie tej terapii u sportowców bardzo szybko goi nawet najpoważniejsze rany i regeneruje urazy. Podanie osocza bogatopłytkowego w naderwany mięsień czy ścięgno powoduje jego bardzo szybką regenerację, bowiem osocze zawiera wszystko to, czego organizm potrzebuje do sprawnej regeneracji: czynniki wzrostu, witaminy, hormony, mikro- i makroelementy.
Osocze bogatopłytkowe to preparat otrzymywany z własnej krwi. Trombocyty zawarte w osoczu wydzielają ważne dla odnowy komórek skóry czynniki wzrostu, które stymulują namnażanie nowych komórek naskórka, aktywują mikrokrążenie i pobudzają fibroblasty do produkcji kolagenu. W rezultacie w bardzo widoczny sposób poprawia się napięcie skóry.
Pierwsze efekty zabiegu są widoczne po dwóch tygodniach. Przebudowa tkanek zaczyna się już po 48 godzinach od pierwszego zabiegu. Po wykonaniu dwóch do trzech zabiegów poprawia się napięcie skóry, jej elastyczność, gęstość, drobne zmarszczki wypełniają się. Po dwóch zabiegach poprawia się zagęszczenie włosów i ich kondycja.
– Osocze bogatopłytkowe głównie stosujemy do zabiegów poprawiania kondycji skóry lub włosów oraz do leczenia blizn i rozstępów – wyjaśnia nasz ekspert, dr Olga Warszawik-Hendzel z Kliniki Elite. – Pobieramy pacjentowi odpowiednią ilość krwi, która następnie jest odwirowywana. Tak uzyskany preparat podajemy w wybrany obszar, np. na twarz, szyję, dekolt. Osocze sprzyja również szybszemu gojeniu się ran, stosujemy go po wszelkich zabiegach laserowych. Terapia osoczem bogatopłytkowym to jedna z najskuteczniejszych i najmniej inwazyjnych metod. Daje bardzo dobre efekty i zaczyna wypierać klasyczną mezoterapię. Po dwóch, trzech zabiegach osoczem bogatopłytkowym uzyskuje się bardzo ładny, naturalny efekt odmłodzenia skóry, podczas gdy dla uzyskania podobnego efektu należy zrobić od 5 do 10 zabiegów mezoterapii. Dodatkowo do osocza bogatopłytkowego możemy wprowadzić kwas hialuronowy (zabieg zabieg Regeneris Cellular Matrix) i wówczas mamy dwa w jednym – mówi nasz ekspert. – Efektem jest poprawa kondycji skóry, zniwelowanie drobnych zmarszczek, ujędrnienie, odmłodnienie skóry. Osocze także hamuje wypadanie włosów i stymuluje odrost nowych.
Cena zabiegu waha się od 800 do 3 000 w zależności od okolicy skóry i typu zabiegu.
Przeszczepy własnego tłuszczu
Obok zabiegów wykorzystujących osocze bogatopłytkowe popularnością cieszą się też zabiegi z wykorzystaniem innego preparatu własnej produkcji, mianowicie tłuszczu. Pobranym podczas zabiegu tłuszczem można powiększyć piersi lub usta. – Można powiedzieć, że powiększanie ust własnym tłuszczem jest nieco mniej skuteczne niż kwasem hialuronowym, ale w dobie stawiania na naturalność i własny materiał dużo pacjentek wybiera tego typu zabieg – mówi dr Olga Warszawik-Hendzel. – Efekt utrzymuje się dłużej niż po kwasie hialuronowym, ale zazwyczaj nie da się uzyskać porównywalnego efektu.
OBECNIE MODNE SĄ zabiegi medycyny estetycznej w oparciu o naturalne preparaty – przede wszystkim pobrane od nas samych, nie pochodzące z zewnątrz.
Powiększanie ust kwasem hialuronowym
Bardzo skuteczne są preparaty kwasu hialuronowego, które wzbogacono dodatkowo o naturalne antyoksydany, takie jak mannitol czy sorbitol (np. kwas hialuronowy StylAge Special Lips). Połączenie takie powoduje dodatkową ochronę naszych komórek oraz samego kwasu przed tzw. starzeniem oksydacyjnym – co wpływa na dłuży okres utrzymywania się produktu.
Efekt zabiegu modelowania/powiększania ust trzymują się od 8 do 12 miesięcy, a koszt zabiegu waha się od 1000 do 1500 zł. Zabieg należy odnawiać raz na rok lub częściej w zależności od tego, do jakiego efektu pacjentka się przyzwyczaiła lub jakiego oczekuje. – Zazwyczaj podajemy 1 ml kwasu hialuronowego w obie wargi, chyba że pacjentka chce mieć bardzo duże usta, ale na szczęście to się zdarza rzadko. Z moich obserwacji wynika, że moda na ogromne usta już się zakończyła. Obecnie zgłaszają się pacjentki, które chcą sobie usta ujędrnić i troszeczkę je poprawić lub też przywrócić im dawny kształt i kontur, ponieważ z wiekiem czerwień wargowa staje się coraz cieńsza, a kontur się rozmywa. Chcemy raczej zatrzymać lub opóźnić naturalny proces starzenia, a nie „napompować” usta – podkreśla dr Olga Warszawik-Hendzel.