Czy można rozleniwić skórę?
To pytanie wraca jak bumerang na forach urodowych. Na rynku jest wiele produktów zawierających aktywne składniki przeciwstarzeniowe, po które często sięgają młodsze osoby – z obawą, czy ich skóra się nie „rozleniwi” i nie przestanie z czasem reagować na tego typu pielęgnację, w czasie, gdy naprawdę będzie jej potrzebować.
Bez obaw, nie da się „rozleniwić” skóry, ona cały czas pracuje:-) Zmieniają się też jej potrzeby – i to właśnie one, a nie wiek biologiczny, powinny decydować o wyborze kosmetyków do pielęgnacji. Może się bowiem zdarzyć, że masz 25 lat, ale skórę o potrzebach cery dojrzałej (choćby ze względu na tryb życia, np. palenie papierosów i nadmierne opalanie) – dlatego zawsze najlepiej poradzić się specjalisty, np. kosmetologa lub dermatologa, który podpowie najbardziej właściwy sposób postępowania i pomoże dobrać odpowiednie kosmetyki.
Zawarte w produktach pielęgnacyjnych składniki nie są w stanie „rozleniwić” skóry – ona po prostu weźmie z nich tylko to, czego będzie w danej chwili potrzebować. Nie ma więc sensu sięganie po zaawansowaną pielęgnację przeciwzmarszczkową czy ujędrniającą w wypadku młodej skóry – bo nie skorzysta ona z niej „na zapas”. :-)
Pamiętaj, że najlepszą pielęgnacją jest profilaktyka – dopasowana do potrzeb skóry w danym momencie (a mogą się one zmieniać nawet w ciągu roku!). Im wcześniej zaczniesz o nią dbać, tym lepszą kondycję skóra będzie mieć w przyszłości i wolniej będzie się poddawać procesowi starzenia. A najbardziej przysłużą się temu nie kremy wówczas stosowane, tylko to wszystko, co zrobiłaś dla niej wcześniej.
I jeszcze jedno – zdaniem dermatologów każdy kosmetyk warto stosować co najmniej 3 miesiące, aby móc ocenić jego działanie. Oczywiście, dotyczy to produktów dopasowanych do potrzeb Twojej skóry, zwłaszcza tych, które zawierają aktywne składniki np. przeciwtrądzikowe czy rozjaśniające przebarwienia. Jeśli kosmetyk jest źle dobrany, np. mocno przesusza skórę tłustą lub podrażnia wrażliwą, negatywne skutki jego działania zobaczysz szybciej.