
Jaka matka, taka córka?
Często mówimy, że ktoś ma „oczy po mamie”, czy „śmieje się jak wykapany tata”. Nasuwa się więc pytanie: na ile chcemy widzieć podobieństwo, bo uwarunkowania biologiczne tłumaczą większą troskę o najbardziej podobne do rodzica potomstwo, a na ile rzeczywiście dane cechy dziedziczymy. Naukowcom z z King’s College London udało się częściowo odpowiedzieć na to pytanie.
Cechy biologiczne, takie jak choćby cechy twarzy, są z jednej strony uwarunkowane wpływem genów, z drugiej zaś czynników środowiskowych, w tym warunków społeczno-ekonomicznych, w których dana osoba wychowywała się i dorastała. Naturalne jest, że osoby o wysokim statusie społecznym i komfortowej sytuacji ekonomicznej mają więcej czasu i środków finansowych, by dbać nie tylko o swoje zdrowie, ale także wygląd zewnętrzny. Łatwiej im zatrzymać skutki upływającego czasu, często więc wyglądają młodziej, niż wskazuje to ich metryka. I odwrotnie – osoby w trudnej sytuacji życiowej na twarzach mają wymalowane nie tylko kłopoty, ale także dodatkowe lata. Skupmy się jednak w tym momencie tylko na genach, ponieważ one są niezależne od jakichkolwiek czynników zewnętrznych i z nimi wygrać się nie da.
Twarz zapisana w genach
Aby sprawdzić, które cechy są rezultatem genetyki, zespół z King’s College w Londynie (z profesorem Giovannim Montaną na czele) przeanalizował twarze 952 identycznych i nieidentycznych bliźniaków. Korzystając z oprogramowania komputerowego naukowcy skanowali twarze za pomocą kamer 3D, a następnie obliczali punkty podobieństwa między bliźniakami a ich nieidentycznymi rodzeństwem (którzy dzielą się tylko połową swoich genów). W ten sposób wykorzystali swoje wyniki do stworzenia interaktywnych map twarzy ujawniających cechy, które najłatwiej odziedziczyć po rodzicach.
Co więc „najłatwiej” odziedziczyć? Nos. I obszar tuż poniżej niego, zwany philtrum. Badania ekspertów z King’s College London wykazały, że prawdopodobieństwo odziedziczenia po rodzicu kształtu wierzchołka nosa wynosi 66%, a rynienki nosa 62%. To na te obszary, a także kości policzkowe i wewnętrzny kącik oka, genetyka ma największy wpływ.
Przykłady najlepiej pokazać „na gwiazdach”. Spójrzcie na Reese Witherspoon i jej córkę Avę, Cindy Crawford i jej córkę Kaię Geber czy Victorię Beckham i jej syna Brooklyna – tu nie ma chyba żadnych wątpliwości, że łączy je związek rodzic-dziecko, a genetyka tylko to potwierdza – i to na pierwszy rzut oka.
Źródło: http://www.dailymail.co.uk/sciencetech
https://www.instagram.com/p/BT9k3IHAySK/?taken-by=cindycrawford
https://www.instagram.com/p/BSbgKOGAcj0/?taken-by=cindycrawford
https://www.instagram.com/p/BVBRcOjBhZR/?taken-by=reesewitherspoon
https://www.instagram.com/p/BScUvodhiUy/?taken-by=reesewitherspoon
https://www.instagram.com/p/BOKjqQuFeQy/?taken-by=brooklynbeckham
https://www.instagram.com/p/BSF_vTVjrci/?taken-by=brooklynbeckham
https://www.instagram.com/p/BT98VQVBD05/?taken-by=katehudson
https://www.instagram.com/p/BRZMFLSj41q/?taken-by=vanessaparadis__