Bezultradźwiękowa operacja zaćmy
Zaćma (inaczej katarakta) to podstawowa patologiczna zmiana soczewki, która polega na jej całkowitym lub częściowym zmętnieniu. Może być to wada wrodzona, ale najczęściej mamy do czynienia z zaćmą nabytą wskutek starzenia się oka, a pierwsze objawy mogą pojawić się już po 40. roku życia. O najnowszej i najbezpieczniejszej metodzie usuwania zaćmy mówi dr Marek Czubak, okulista i mikrochirurg, współzałożyciel Specjalistycznej Lecznicy Okulistycznej Mega-Lens, w której wykonuje się bezultradźwiękową operację zaćmy (www.megalens.com.pl, www.operacjezacmy.pl).
Najbardziej popularną metodą usuwania zaćmy jest tzw. fakoemulsyfikacja ultradźwiękowa. Na czym polega ta metoda i czym różni się od niej innowacyjna bezultradźwiękowa operacja zaćmy?
– Od ponad 20 kilku lat przeprowadza się operację usunięcia zaćmy za pomocą ultradźwięków. Ultradźwięki oddziałują na tkankę zmętniałej soczewki, rozdrabniając ją, dzięki czemu następnie można te fragmenty odessać. Jest to metoda zwana fakoemulsyfikacją. Niestety ultradźwięki poza tym dobroczynnym działaniem, które jest wykorzystywane podczas operacji zaćmy, mają również i działanie szkodliwe, szczególnie dla komórek śródbłonka rogówki. Rogówka jest przezroczysta, to jest to okienko, przez które patrzymy na świat – musi być przezroczysta, aby dobrze widzieć. Za przezroczystość rogówki odpowiedzialne są właśnie komórki śródbłonka, które odwadniają ją i nie dopuszczają do jej obrzęku. Niestety, komórki śródbłonka w momencie narodzin przestają się dzielić – są więc nam dane raz na całe życie. W ciągu całego życia ich ilość spada, a u części pacjentów dochodzi do takiego zmniejszenia ich ilości, że pojawia się obrzęk rogówki – jest to tzw. dystrofia Fuchsa. Szczególnie u tych pacjentów, ale nie tylko – w zasadzie dotyczy to wszystkich – należy chronić delikatne komórki śródbłonka, aby rogówka zachowała jak najdłużej przejrzystość. Niestety, ultradźwięki stosowane w „klasycznej” fakoemulsyfikacji niszą śródbłonek. Dlatego wprowadziliśmy i wykonujemy – jako jeden z nielicznych ośrodków specjalistycznych w Polsce – ulepszony sposób fakoemulsyfikacji bez użycia ultradźwięków. U 92% pacjentów nie stosujemy ultradźwięków w ogóle, są wyłączone, a u 8% stosujemy ich znacznie mniej niż standardowo. Dzięki temu możemy pozwolić sobie na bezpieczną operację u pacjentów z chorobami rogówki – a czasami są to osoby, u których jest tak mało komórek śródbłonka, że nie jesteśmy w stanie nawet ich oznaczyć! Dzięki metodzie bezultradźwiękowej możemy ich bezpiecznie zoperować, zachowując przezroczystość rogówki i tym samym ostrość widzenia. W miejsce rozbitej zmętniałej soczewki wszczepiana jest precyzyjnie dobrana soczewka wewnątrzgałkowa.
Jak długo trwa bezultradźwiękowa operacja zaćmy?
– Standardowo ok. 10 minut. Więcej trwa przygotowanie pacjenta do operacji – na samym bloku operacyjnym to ok. godziny, wcześniej wymagane są jeszcze odpowiednie kwalifikacje i badania. Po operacji pacjent pozostaje na bloku pooperacyjnym przez ok. 1,5 godziny, a więc w sumie tego dnia jest w klinice przez ok. 2,5-3 godziny. Operacja przeprowadzana jest w znieczuleniu miejscowym (przez podanie leku w kroplach) – pacjent pozostaje przytomny, czuje dotyk, ale nie ból. W trakcie zabiegu powinien leżeć nieruchomo i patrzeć prosto przed siebie w światło lub w kierunku wskazanym przez chirurga.
Jakie są zalecenia pooperacyjne?
– Po zakończeniu operacji na oko zakładana jest przezroczysta osłonka, która chroni je przed ewentualnym urazem mechanicznym. Nie wolno jej zdejmować samodzielnie – zrobi to lekarz podczas pierwszego obowiązkowego badania kontrolnego następnego dnia. Gojenie rany pooperacyjnej trwa ok. 6-8 tygodni i w tym czasie pacjent musi przede wszystkim unikać wszelkiego wysiłku fizycznego, dźwigania ciężarów, sportów itp. W tym czasie powinien też stosować specjalne leki w kroplach, zalecone przez lekarza. Natomiast praca wzrokowa jest możliwa od razu po zdjęciu opatrunku – pacjent od razu może się cieszyć widzeniem całego świata jak nowonarodzony.
Czy zabieg można wykonać jednocześnie na dwoje oczu?
– Jako jeden z pierwszych ośrodków w Polsce od 4 lat proponujemy naszym pacjentom możliwość przeprowadzenia operacji obuocznej jednoczasowo. Jak obserwuję, jest to dla naszych pacjentów bardzo wygodne i praktyczne rozwiązanie – jeden stres i jeden przyjazd do kliniki na operację. Poza tym eliminujemy przejściowy dyskomfort pacjenta związany z tym, że przez jakiś czas jedno oko widzi dobrze, a drugie ciągle źle. Co ważne, według najnowszych doniesień naukowych, taki sposób wykonania operacji nie zwiększa nam ryzyka powikłań okulistycznych. Poziom bezpieczeństwa jest bardzo wysoki. W tej chwili ok. 1/3 pacjentów operujemy w taki sposób. Pacjenci, którzy się z różnych powodów nie zdecydowali na jednoczesne operowanie obojga oczu, po operacji drugiego oka żałują, a ci, którzy się zdecydowali – są bardzo zadowoleni.
Kiedyś mówiło się, że zaćma musi „dojrzeć”, aby ją zoperować. Prawda czy mit?
– Absolutnie nie czekamy! To, że kiedyś czekaliśmy, aż zaćma dojrzeje, wynikało z innej metody operacyjnej, podczas której wyjmowaliśmy z oka całą soczewkę. Chodziło więc o to, aby była ona stwardniała – wtedy łatwiej było usunać zaćmę przez duże cięcie. Przy fakoemulsyfikacji całą operację wykonujemy przez 2 mm nacięcie, a im wcześniej zrobimy zabieg, tym lepiej. Do lekarza najlepiej zgłosić się już wtedy, gdy pacjent odczuwa pierwsze dolegliwości wynikające z zaćmy lub – bo nie zawsze jest tego świadomy – po konsultacji z lekarzem. Niektóre rodzaje zaćmy dają bardzo późno pogorszenie widzenia, gdy cała soczewka już jest twarda i brunatna. Dlatego tak ważne jest, aby raz w roku sprawdzać wzrok u okulisty – wszyscy pacjenci mają możliwość bezpłatnego badania w kierunku zaćmy w naszej klinice, w każdy wtorek. Nie jest wymagane skierowanie.
A jak dobiera się soczewki w operacji zaćmy?
– Wybór odpowiedniej soczewki wewnątrzgałkowej jest niezwykle ważny dla przyszłego widzenia pacjenta po operacji zaćmy. W Mega-Lens stosujemy innowacyjny system Verion, który moim zdaniem był przełomem w chirurgii zaćmy. Daje on możliwość kontroli nad wykonaniem całej operacji i pozwala na niezwykle precyzyjny dobór soczewek – a wszystkie dane są zbierane cyfrowo i przekazywane do systemu, który niejako się uczy, jak mikrochirurg wykonuje zabieg. Posługujemy się tym systemem od 2014 roku, wykorzystując go u wszystkich pacjentów, tak aby poziom bezpieczeństwa wynikający nie tylko z niestosowania ultradźwięków, ale też z dokładności wykonania zabiegu oraz dokładności dobrania soczewki był jak najwyższy.