
Pororeksja, czyli strach przed porami i zaskórnikami
Pororeksja to obsesja na punkcie idealnie gładkiej skóry. Dotyka głównie młode dziewczyny, które patrząc w lustro widzą w wyolbrzymiony sposób rozszerzone pory i zaskórniki – to ich estetyczny problem nr 1. A warto wiedzieć, że nadmierne oczyszczanie cery też może jej zaszkodzić. Zobacz, jak to robić rozsądnie, aby cieszyć się ładną cerą – taką, jaką mają kosmetyczki i kosmetolożki – bez ryzyka.
Osoby z idealnie gładką, porcelanową cerą to naprawdę rzadkość, a problem zaskórników dotyka większość kobiet w każdym wieku. Najczęściej – to problem osób ze skórą tłustą i mieszaną, choć nie tylko. Czarne kropeczki pojawiają się przede wszystkim w strefie T – na czole, nosie i brodzie. Niektórzy dermatolodzy twierdzą, że taka zanieczyszczającą się cera to nic innego jak niedoleczony trądzik zaskórnikowy.
Czym są zaskórniki?
Objawem zalegającej w gruczołach łojowych masy rogowo-łojowej. W prawidłowym cyklu odnowy naskórka komórki powinny się złuszczać – jeśli nie robią tego prawidłowo, oddzielające się komórki zatykają ujścia gruczołów łojowych, co powoduje pojawienie się zaskórników. Gdy gromadzi się w nich więcej łoju – powiększają się, może też dojść do nadkażenia bakteryjnego i pojawienia się ropnych wykwitów.
Białe i czarne kropki
Najczęściej mamy do czynienia z zaskórnikami o czarnym kolorze, które mają otwarty kanał łojowy (czarny kolor jest efektem utleniania keratyny). Zaskórniki białe mają zamknięte ujście, są przykryte naskórkiem i trudniej się ich pozbyć. Uwaga! Nie wszystkie białe kuleczki i kropeczki widoczne przy naciągnięciu skóry na brodzie to zaskórniki – często są to przebijające przez skórę gruczoły łojowe.
Wyciskać czy nie?
Samodzielnie nie! Jeśli nie masz wprawy, możesz mechanicznie uszkodzić naskórek – efektem będą trwałe blizenki i przebarwienia. Ponadto przy braku sterylnej higieny ryzykiem są infekcje bakteryjne. Niektórzy dermatolodzy uważają też, że częste wyciskanie zaskórników prowadzi do pękania naczynek krwionośnych, a nawet trądziku różowatego. A efekt „czystej skóry” jest tylko chwilowy – bowiem intensywnie pobudzone gruczoły intensyfikują wydzielanie łoju. W dodatku częste i nieumiejętne wyciskanie zaskórników powoduje rozpychanie porów, a następnie ich trwałe rozszerzenie.
Owszem, w gabinetach kosmetologicznych i dermatologicznych stosuje się mechaniczne oczyszczanie skóry z zaskórników – jest to jednak tylko uzupełnienie innych metod („doczyszczanie”), takich jak choćby mikrodermabrazja czy peelingi chemiczne. Kosmetyczka robi to w sposób niezwykle delikatny, wcześniej przygotowując do tego skórę (coraz rzadziej stosuje się tzw. parówki i vapozony, które rozpulchniają skórę – a częściej np. specjalne maski), a potem nakładając na nią preparaty obkurczające naczynia i łagodzące zaczerwienienie i podrażnienie.
Nieprzyjacielskie lustro
Pororektyczki obsesyjnie przyglądają się swojej skórze w lustrze – najlepiej powiększającym i podświetlanym. Unikaj tego, jeśli nie chcesz popaść w podobną obsesję. Nawet perfekcyjna cera profesjonalistek czy gwiazd znanych z idealnej cery – w takim przybliżeniu, bez makijażu, wyglądałaby na zanieczyszczoną. Pamiętaj, że jeśli dbasz o profilaktykę czystej cery, pojawiające się zaskórniki bez problemu można zamaskować makijażem. A prawda jest taka, że dla większości osób – które nie przyglądają Ci się przez lupę :-) – nawet bez warstwy podkładu są niewidzialne. W sklepach dostępne są też specjalne tzw. perfectory – to rodzaj bazy, która optycznie sprawia, że pory są mniej widoczne (polecamy genialny Clinique Pore Refining Solutions Instant Perfector).
Co sprzyja zaskórnikom?
Na pewno brak codziennego dokładnego oczyszczania skóry z zanieczyszczeń i makijażu – powinnaś robić to dwa razy dziennie, rano i wieczorem, niezależnie od tego, jak późno wróciłaś i jak bardzo jesteś zmęczona. Dziś na szczęście rzadkością są kosmetyki tzw. komedogenne (czyli zatykające pory), ale warto się upewnić, czy na taki nie trafiłaś – sprawdzając, czy na opakowaniu znajduje się napis „Non-comedogenic”. I uwaga na ciężkie i gęste podkłady – one mogą sprzyjać zatykaniu porów i powstawaniu zaskórników, a nawet trądziku.
Więcej o tym, jak podkłady wpływają na trądzik>
Profilaktyczne oczyszczanie skóry
Jak zatem oczyszczać skórę w domu i w gabinecie, aby nie mieć poczucia wiecznie zanieczyszczonej skóry?
Peelingi chemiczne – regularnie wykonywane są najlepszym sposobem na oczyszczanie cery. Przeciwdziałają pojawianiu się nowych zaskórników, przyspieszają usuwanie już istniejących, pomagają uniknąć stanów zapalnych. Co ważne, nie tylko złuszczają naskórek, ale także oczyszczają ujścia gruczołów łojowych, dzięki czemu przeciwdziałają tworzeniu się zaskórników. Do peelingów chemicznych stosuje się najczęściej kwasy owocowe (AHA), czyli kwas glikolowy, mlekowy, migdałowy, oraz beta-hydroksykwasy, czyli kwas salicylowy. Ich działanie polega na osłabieniu wiązań między komórkami, które dzięki temu łatwiej i szybciej się złuszczają. Peelingi tymi kwasami nie dają efektu „schodzenia” skóry. Zupełnie inny mechanizm ma złuszczanie kwasem trójchlorooctowym, czyli TCA. Oparty jest na kontrolowanym oparzeniu skóry. Komórki obumierają, a potem naskórek złuszcza się w widoczny sposób. Zabiegi z użyciem tego kwasu to m.in. Easy Peel, Snow Peel i Blue Peel. W przypadku skór zaskórnikowych najczęściej stosuje się kwas glikolowy, kwas pirogronowy oraz niezwykle łagodny kwas migdałowy, który może być stosowany o każdej porze roku, także do skóry wrażliwej. Zwykle zaleca się wykonanie kilku zabiegów w odstępach comiesięcznych (normalny cykl odnowy naskórka trwa 28 dni). W zależności od intensywności stosowanych kwasów zabieg może być wykonywany przez kosmetyczkę lub dermatologa.
Złuszczanie mechaniczne – to przede wszystkim wszelakie „–brazje”, a więc mikrodermabrazja, oxybrazja, hydrabrazja (stosowana w zabiegach AquaPure czy Hydrafacial). Generalnie zabieg polega na łagodnym ścieraniu wierzchniej warstwy naskórka. W gabinetach kosmetycznych stosuje się też w tym celu kawitację – pod wpływem działania fal ultradźwiękowych na wilgotnej skórze powstają mikropęcherzyki, które powiększają się i pękają, odrywając w bardzo łagodny sposób martwe komórki naskórka. Ogromną zaletą tej metody jest to, że może być stosowana na skórze wrażliwej oraz przy aktywnych stanach zapalnych. Na rynku pojawiły się też pierwsze urządzenia do domowej kawitacji, np. Cavipeel marki Yonelle.
Mechaniczne oczyszczanie skóry w gabinecie – zabieg nie do zastąpienia, jeśli masz skórę skłonną do zaskórników, zwłaszcza łojotokową lub mieszaną. Musi być jednak wykonywany bardzo ostrożnie, aby nie pozostały ślady po wyciskaniu. „Wyciskanie” powinno być poprzedzone przygotowaniem skóry, np. łagodnym peelingiem lub nałożeniem specjalnej maski zmiękczającej. Dzięki temu łatwiej oczyścić skórę bez naruszania naskórka. Zabieg można też połączyć z mikrodermabrazją. Zabieg warto powtarzać regularnie, zwykle co 2-3 miesiące, w zależności od skóry.
Maski oczyszczające – ich działanie polega na łagodnym złuszczaniu martwego naskórka i oczyszczaniu ujść gruczołów łojowych z nadmiaru łoju, a także obkurczaniu porów i matowieniu skóry. Hitem na rynku są czarne maski z węglem drzewnym, który jak magnes przyciąga zanieczyszczenia i odblokowuje pory (znajdzie je w ofercie takich marek, jak Eveline, Bielenda, Origins, Yoskine, Marion, l’biotica czy Dermalogica). Bardzo dobre efekty daje też regularne stosowanie masek z glinkami (też powszechnie dostępnymi).
Kwasy na dobranoc – w pielęgnacji skóry zaskórnikowej bardzo dobrze sprawdzają się kosmetyki z kwasami owocowymi o niskich stężeniach, dostępne w dermokosmetykach, np. Sebiaclear Cicapeel SVR, Effeclar K La Roche-Posay czy kremy z linii Pharmaceris T oraz Tołpa Estetic Trądzik. Przy dużej skłonności do zanieczyszczeń stosuje się je codziennie, najlepiej na noc, przy mniejszej – dwa razy w tygodniu. Dobre efekty daje także dostępne bez recepty krem Skinoren z kwasem azelainowym.
Kuracje dermatologiczne – w wypadku ciężkiej postaci trądziku zaskórnikowego lekarz może Ci zalecić stosowanie kuracji miejscowych na bazie kwasów owocowych lub retinoidów (pochodnych witaminy A), które nie tylko przyspieszają złuszczanie naskórka, ale też regulują ten proces. Pamiętaj jednak, że na efekty takiej kuracji trzeba będzie poczekać minimum jeden cykl odnowy naskórka, tj. 28 dni.
Kasandra Radzik |
W codziennej pielęgnacji dla mnie przede wszystkim masła Efektima.