Korekta nieudanych zabiegów z wypełniaczami

Zabiegi iniekcyjne z użyciem kwasu hialuronowego powinien wykonywać wyłącznie odpowiednio przeszkolony lekarz. Ważny jest też wybór preparatu medycznego wysokiej jakości. Niestety, ciągle zdarzają się „wpadki” – skutkujące niepożądanym efektem estetycznym lub nawet powikłaniami zdrowotnymi. Nasz ekspert, dr Beata Dethloff, lekarz medycyny estetycznej, właścicielka klinik Dr Beata Dethloff w Warszawie i Konstancinie-Jeziornie (www.drbeatadethloff.pl) wyjaśnia, jak można pomóc pacjentkom, które na skutek nieodpowiednio przeprowadzonego zabiegu z wypełniaczami cierpią z powodu sztucznego wyglądu.

Błędy estetyczne

Preparaty kwasu hialuronowego na twarz różnią się stężeniem i stopniem usieciowania – do wypełnień ubytków tkankowych służą te „najgęstsze” i to właśnie one sprawiają najwięcej problemów estetycznych. Jeśli są podane nieumiejętnie lub w zbyt dużej ilości, dochodzi do przerysowania naturalnych rysów i nadmiernego uwypuklenia takich obszarów, jak np. policzki. A przecież aby unieść policzki, kwasu hialuronowego nie podaje się dziś bezpośrednio w miejsce krągłości – wtedy bowiem powstaną w tym miejscu „jabłuszka”, które w skrajnych wypadkach wyglądają wręcz jak skóra naciągnięta na piłeczki. Wygląda to sztucznie i zaburza harmonię rysów twarzy. Efekt liftingu policzków pojawi się, jeśli damy tkankom dobre podparcie od dołu i wypełnimy bruzdy nosowo-wargowe. Ciągle jednak można spotkać się z nieodpowiednio przeprowadzonym zabiegiem – tutaj znajomość anatomii naprawdę jest kluczową sprawą.

Drugim problematycznym obszarem są usta. „Kaczuszki”, „glonojady”… Niektóre robione na życzenie, inne – będące skutkiem źle wykonanego zabiegu powiększania ust. W tym drugim wypadku powodują duży dyskomfort u pacjentki, bo trudno je ukryć. Najgorzej wyglądają usta o zaburzonej proporcji między górną i dolną wargą, gdy ta górna jest większa i tworzy „daszek” nad ustami. Kwas hialuronowy na usta jest doskonałą metodą ich poprawy, jednak każdy błąd od razu widać!

A gdy do tego dojdzie… źle podany kwas hialuronowy pod oczami – efekt „przepompowania” rysów twarzy gwarantowany. Jedna cząsteczka kwasu hialuronowego wiąże nawet 250 cząsteczek wody, więc jeśli wstrzyknięto pod oczy zbyt dużo preparatu (zwłaszcza usieciowanego), a pacjentka ma skłonność do obrzęków – może dojść do powstania efektu „baniek” pod oczami. Bardzo źle wygląda też zbyt mocno ostrzyknięta tzw. dolina łez – czasami dochodzi wręcz aż do nienaturalnego uwypuklenia lub wypłaszczenia tej okolicy.

Co wtedy?

Na szczęście, w przeciwieństwie do wielu innych substancji stosowanych w medycynie estetycznej (choćby toksyny botulinowej), można przyspieszyć rozkład kwasu hialuronowego w skórze, korygując niepożądane efekty. Lekarze medycyny estetycznej mają bowiem do dyspozycji hialuronidazę – enzym, który po podaniu przyspiesza rozkład kwasu HA. Podaje się go w miejsca wymagające korekty, a efekt jest widoczny tego samego dnia lub najpóźniej kolejnego. W Internecie krążą opinie, że podanie dużej ilości hialuronidazy może też spowodować rozkład własnego kwasu hialuronowego występującego w skórze. Jednak musiałaby to być bardzo duża ilość enzymu, poza tym skóra cały czas produkuje kwas HA, więc nie masz się czym martwić – pod warunkiem że na poprawki idziesz do doświadczonego lekarza. Jeśli jest konieczność „rozpuszczenia” dużej ilości wypełniacza, prawdopodobnie zabieg podania hialuronidazy lekarz rozłoży na kilka wizyt. W efekcie czasami mogą powstać na skórze drobne nierówności – wtedy po ok. 2 tygodniach lekarz zrobi korekty uzupełniające, używając do tego małych ilości wypełniacza.

Dr Beata Dethloff do korekty stosuje m.in. organiczne wypełniacze Neauvia Organic – dzięki zastosowaniu bakterii Bacillus subtilis przy ich produkcji uzyskuje się kwas hialuronowy, który jest doskonale oczyszczony i nie wywołuje reakcji nadwrażliwości. Istotne znaczenie w procesie wytwarzania hydrożelu ma też środek sieciujący. Stosowany w produktach Neauvia polimer PEG, jako jeden z pierwszych na świecie czynników stabilizujących, w przeciwieństwie do powszechnie stosowanych, nie prowadzi do powstawania szkodliwych substancji mogących wywołać niepożądane reakcje. Marka oferuje różnorodność produktów, w tym innowacyjne wypełniacze z dodatkiem hydroksyapatytu wapnia oraz pierwszą na rynku linię męskich wypełniaczy Neauvia Organic for Man.

Zobacz efekty poprawek po źle wykonanym powiększaniu ust:

#wbezpiecznychrekach

Pod tą nazwą marka Neauvia Organic wraz z lekarzami medycyny estetycznej prowadzi kampanię społeczną mającą na celu uzmysłowienie pacjentom, jak ważny jest świadomy wybór miejsca, w którym zabieg jest wykonywany przez uprawioną osobę-lekarza, oraz świadomy wybór produktu. Marka Neauvia od 5 lat konsekwentnie dba o utrzymanie najwyższych standardów związanych z dystrybucją produktów medycznych, jakimi są wypełniacze organiczne Neauvia – i nigdy nie udzielała zgody na sprzedaż swoich produktów firmom, które oferują wypełniacze w Internecie. Procedura zamówienia obejmuje zapis regulacji dystrybucji zakupionych produktów przez osoby uprawnione, którymi są lekarze lub instytucje współpracujące bezpośrednio z lekarzami. Dodatkowo ten sam zapis jest umieszczony na fakturze produktów medycznych Neauvia Organic.

To ważne nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim zdrowotnych – wynikających zarówno z zastosowania produktu niewiadomego pochodzenia, jak i nieodpowiedniego podania wypełniacza przez osobę do tego nieuprawnioną.

Bardzo poważne powikłania po podaniu wypełniaczy z kwasem hialuronowym zdarzają się niezwykle rzadko, ale się zdarzają. Zanotowano nawet przypadki ślepoty czy zagrożenia życia przy niewłaściwym podaniu materiału. Jednymi z najtrudniejszych powikłań są zatory – gdy doszło do „wepchnięcia” wypełniacza w naczynie, co może nawet doprowadzić do martwicy. Zdarzają się też zakażenia bakteryjne, jeśli nie zachowano zasad wykonywania procedur medycznych podczas zabiegu. Warto zwrócić też uwagę na bezpieczeństwo wykonywania zabiegów korekcyjnych z zastosowaniem hialuronidazy – i ryzykiem wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego u osób uczulonych na jad pszczeli, z którego wytwarzany jest ten enzym. 

Wyobraź sobie, że na zabieg z wypełniaczami idziesz do kosmetyczki lub fryzjera, którzy przeszli jednodniowe przeszkolenie w tym zakresie, w dodatku nie wiesz, co jest Ci dokładnie wstrzykiwane w skórę, gdzie to zostało kupione i przez kogo oraz z jakich składników wyprodukowane… Nie boisz się? To dlaczego nie chodzisz do fryzjera na leczenie zębów albo operację wyrostka? Pamiętajmy, że medycyna estetyczna to ciągle medycyna – a powikłania mogą być dużo groźniejsze niż „tylko” przerysowane rysy.